poniedziałek, 30 czerwca 2008

Pacific Freeway Bikeway

Dzisiaj z rana wsiadłem na rower na przejażdżkę - bez celu jak ostatnio.
Pojechałem Logan Road na północ, tam zatrzymałem się na chwilę u znajomych i dostałem telefon, że mam wracać do domu. Wróciłem ścieżką rowerową wzdłuż autostrady (widać na zdjęciu).

Później pojechałem do pracy, a nad ranem będę oglądał Finał Euro 2008 Niemcy - Hiszpania. Viva Espańa


Dane wyjazdu:
36.42 km
0.00 km teren
02:02 h
17.91 km/h



Wyświetl większą mapę

niedziela, 29 czerwca 2008

Pożegnanie Gabriela i Carol

Dzisiaj po pracy pojechałem na pożegnalną imprezkę znajomych Brazylijczyków. Jadą teraz na 3 tygodnie do Tajlandii, później Nowa Zelandia i stamtąd prosto do Brazylii. Jeszcze nie wiedzą czy wrócą do Australii.
Barbecue było na dachu ich wieżowca. Ja byłem jedynym nie-brazylijczykiem (przez co nie za dużo rozumiałem).







sobota, 28 czerwca 2008

Koala Bushland

Dzisiaj rano postanowiłem pojeździć bez żadnego celu. I w ten sposób dojechałem "Koala Bushland". Jest tam wytyczonych kilka ścieżek rowerowych, wybrałem najdłuższą (9 km). Ładne widoki na dodatek kilka razy spotkałem się z kangurami na drodze :) Na koale było za późno, one drzewa zmieniają wcześniej rano, a ja byłem ok 10.
Wracając do domu wybrałem dłuższą drogę, żeby pierwszy raz w tym roku przekroczyć 30 km.









Dane wyjazdu:
31.65 km
9.00 km teren
02:14 h
14.17 km/h



Wyświetl większą mapę

środa, 25 czerwca 2008

Rower z rana

Rano (tzn o 10) postanowiłem wybrać się na krótką przejażdżkę. Dzisiaj pojechałem na północ od domu. Po około półtorej godzinie wróciłem. Sprawdziłem ile km jest z pętli autobusowej w Springwood do mojego domu, bo wczoraj musiałem wracać taksówką (po 20 już nie jeżdżą autobusy do Slacks Creek).

Dane wyjazdu:
24.24 km
0.00 km teren
01:34 h
15.47 km/h




Wyświetl większą mapę

poniedziałek, 23 czerwca 2008

Rower

Teraz będzie się pojawiało więcej wpisów rowerowych :)

Jak wróciłem z pracy postanowiłem trochę pojeździć. O 16 wsiadłem na rower i pojechałem prosto przed siebie bez żadnego planu. Niestety już ok 17 zaczęło robić się ciemno (Queensland jako jedyny stan Australii nie wprowadził czasu zimowego). W sumie wyszło więc niewiele ponad 30 km.

Plus nowego roweru jest taki, że nie czułem zmęczenia (czego nie mogę powiedzieć w przypadku poprzedniego grata).

PS. znalazłem w necie opis ciekawej wyprawy rowerowej Polaka w Australii -> www

Dane wyjazdu:
33.85 km
0.00 km teren
01:52 h
18.13 km/h



Wyświetl większą mapę

niedziela, 22 czerwca 2008

Ikony Brisbane

Dzisiaj w gazecie był artykuł o ikonach (miejscach/obiektach), których Brisbane nie może stracić. [jak klikniesz na zdjęciu to się powiększy]

sobota, 21 czerwca 2008

Zakup roweru

Dzisiaj pojechałem pierwszy raz od bardzo dawna do pracy autobusem. I na miejscu okazało się, że dzisiaj zajmę sie czym innym niż zwykle, czyli pojadę z szefową na market, żeby zakupić świeże warzywa i owoce (właściwie to byłem tragarzem :). Wózki widłowe tak szybko jeździły, że dziwię się, że nie było żadnego wypadku. Jeszcze mnie zaskoczyło jedno (ciągle zapominam, że jest w Australii a nie w Polsce) - wszyscy sobie ufają. Załadowałem całego vana towarem, a później tylko Krista im powiedziała co wzięliśmy i oni bez sprawdzania po prostu wystawili Jej rachunek.

Po pracy wybrałem się do sklepu z rowerami, bo na darmowym rowerze bałem się, że następnym razem nie uda mi się już wrócić do domu. Po dwóch jazdach już był cały rozklekotany. W lifecycle kupiłem sobie nowy rower (dodatkowo był na przecenie) plus kilka dodatków jak światła, bidon, licznik. Teraz będę mógł śmigać na rowerze bez strachu.

Ze sklepu pojechałem przez Roma Street Parkland, ścieżką rowerową wzdłuż rzeki i później mostem dla pieszych (i rowerzystów) do South Bank Station.

Tam złapałem pociąg i z Woodridge postanowiłem pojechać inną drogę i oczywiście pomyliłem ulice i zrobiłem wielkie kółko.


Wyświetl większą mapę

piątek, 20 czerwca 2008

Po City na rowerze

Dzisiaj znowu wsiadłem na rower. Tym razem chciałem sprawdzić ile zajmie mi dojazd do pracy w opcji rowerowo-pociągowej. Niestety więcej czasu niż autobusami, poza tym w city parking zamykają o 20, a szkołę będę kończył o 21 więc do szkoły też nie będę mógł jeździć rowerem.

Najpierw pojechałem do Woodridge gdzie wsiadłem w pociąg, do Bowen Hills jechałem ok 50 minut. Stamtąd mam rzut beretem do pracy ale się zgubiłem i wyszło trochę dłużej. Po drodze odwiedziłem Albion Park gdzie znajduje się Brisbane Greyhound Racing Club. Może kiedyś wybiorę się wyścigi chartów, jeszcze nigdy nie widziałem. Dalej wzdłuż rzeki pojechałem do pracy, krótki odpoczynek i w górę Racecourse Road do Eagle Farm - Queensland Turf Club. Na Służewcu nie byłem to może to się wybiorę zobaczyć wyścigi konne. Pstryknąłem kilka fotek i wyruszyłem w drogę powrotną.

W City zatrzymałem się na rogu Ann St i Queen St gdzie zrobiłem zdjęcie "Pasażerowi" - rzeźbie zrobionej przez Polaka Cezarego Stulgisa. Tydzień temu w City został otwarty parking rowerowy. Pojechałem zobaczyć jak działa. Jest super sprawa, możesz zostawić w bezpiecznym miejscu rower, masz swoją szafkę, można wziąć prysznic i za kazdym razem dostajesz czysty ręcznik. Miejsc jest 420. Trzeba tylko wykupić członkostwo. 1 dzień kosztuje 6$. Niestety moja szkoła będzie się kończyła o 21, a parking jest otwarty pon-pt 6-20.

Parking znajduje sie przy Roma Street więc do pociągu miałem blisko.

W sumie wyszło tylko 20 km.

Pociąg


Albion Park


Albion Park


Wieszak na rowery przy przystanku autobusowym


Eagle Farm - Queensland Turf Club


Brisbane River i Gateway Bridge (jedyny płatny w Brisbane)


Parking dla żaglówek


Centrum miasta, kościół na skale obok szklanego wieżowca


"Pasażer"


Inny kościół między wieżowcami


Najnowszy parking rowerowy


Jż za 8 minut będzie mój pociąg. Dwa monitory - 2 czasy


Trasa


Wyświetl większą mapę

czwartek, 19 czerwca 2008

Znowu na rowerze

Dzisiaj po półrocznej przerwie znowu wsiadłem na rower. Niestety formy brak, ale mam nadzieję, że wróci. Dzisiaj przejechałem ok 16 kilometrów. Pojeździłem trochę bo Slacks Creek Bikeway, fajna trasa.

PS. Wczoraj dostałem nową wizę więc nie muszę się już obawiać we wtorek odwiedzin urzędu imigracyjnego :)





Wyświetl większą mapę

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Benefits of Australia

Jak kiedyś sprawdzałem, jak najłatwiej jest mi się dostać do Australii zarejestrowałem się jakiejś stronie. Teraz nie dają mi spokoju i przysyłają ciągle maile. Dzisiaj napisali mi czemu warto tu przyjechać.

Benefits of Australia:

* Australia’s has one of the lowest unemployment rates in the world. This makes it easier to gain employment. This gives you a very high chance of finding the job you are looking for;

* Quality of living. Australia has one of the highest standards of living in the world;

* Low cost of living. Compared to other westernised countries, Australia has a very low cost of living;

* Australia is one the safest countries in the world;

* Australia has one of the most liveable climates in the world.

wtorek, 10 czerwca 2008

Urodziny Królowej

Dzisiaj jest święto - 'Urodziny Królowej', czyli mamy wolne (Anglicy nie mają takiego święta). Mięliśmy pojechać na wystawę Picassa na South Bank ale z powodu deszczu i spodziewając się tam dzikich tłumów została nam tylko "wycieczka" do Ikei :/

Wczoraj zarwałem noc, żeby obejrzeć mecz Polaków (zaczynał się o 4.45 rano). W darmowej telewizji nie było więc męczyłem się z opcją na sopcast, ale przerywało mi więc oglądałem mecz jak na stop klatce.

A pod koniec meczu dowiedziałem się, że Kubica wygrał w Kanadzie to mogłem się w dobrym humorze położyć spać o 6.30 rano.

niedziela, 8 czerwca 2008

Kolejny raz na działkach

Dzisiaj znowu pojechaliśmy sprawdzić co się dzieje na naszych działkach i znowu spotkaliśmy kangura, tym razem na podjeździe.





Taki będzie widok z okna. Po prawej stronie widać góry, a sąsiedzi będą mogli widzieć nawet Gold Coast.


Aukcja domu

Dzisiaj znajomy miał aukcję domu. Z ciekawości wybraliśmy się, żeby zobaczyć jak to wygląda, ale nikt chętny do kupienia nie przyszedł. Może jest ktoś chętny? :)