A wieczorem wybrałem się pierwszy raz na Masę Krytyczną w Brisbane.
Wygląda ona zupełnie inaczej niż w Warszawie. Jest to raczej grupa aktywistów, którzy biorą udział w różnych protestach. Więc było kilka osób, które na co dzień nie jeżdżą rowerem a chciały po protestować. W sumie zebrało się ze 30 osób.
Co do samej jazdy to była bardzo wolna, ok 5-6 km/h i dosyć krótka niecałe 10 km.
Aha, chociaż, że to była nielegalna akcja policja nie robiła żadnych problemów. Jedynie czasem podjeżdżali do nas na rowerach i przypominali, że w Queensland można jeździć tylko max 2 osoby koło siebie. Ustawialiśmy się wtedy w pary :) A jednej dziewczynie przypomnieli o obowiązku noszenia kasku podczas jazdy na rowerze i ostrzegli, że mandat wynoosi $100.
Po masie jedna z uczestniczek zaprosiła wszystkich na imprezę u niej w domu.
Wyświetl większą mapę