Najpierw spotkałem się z Kolumbijczykiem niedaleko mojego domu. Pierwszy postój na śniadanie zrobiliśmy sobie na cotygodniowym "bazarku" z żywnością niemodyfikowaną genetycznie (ogólnie to nie tak łatwo tu taką znaleźć).
Kolejny postój to już u Piotrka w domu i stamtąd pojechaliśmy już we trójkę prosto do lasu. Niestety nie jest to mazowiecki las więc nasza kondycja zmuszała nas często na podprowadzanie rowerów pod górę. W sumie w lesie przejechaliśmy ok 13 km.
Powrót zrobiliśmy sobie już asfaltem do Indooroopilly gdzie złapaliśmy pociąg.
Dane wyjazdu:
51.82 km
(13.00 km teren)
04:15 h
12.19 km/h
Pokaż 2009.04.25-Brisbane_Forest na większej mapie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz