W niedzielę po dwóch dniach pożegnań z Piotrkiem wybrałem się na leniwą wycieczkę rowerową. Na Goodwill Bridge spotkałem się z Jacksonem i Sandrą, ale niestety mają tylko jeden rower i jedna osoba musiała jechać na rolkach. W tej sytuacji prędkość była bardzo spokojna i można było sobie porozmawiać. W planie mieliśmy by pojechać na Car Show na Eagle Farm Racecourse, niestety z powodu piątkowych opadów deszczu murawa na tym stadionie była zbyt nasiąknięta, żeby można było wjechać tam samochodami i impreza została odwołana.
Na śniadanie zatrzymaliśmy się niedaleko w mojej byłej restauracji. Okazało się, że był to bardzo dobry pomysł, gdyż od razu dostałem ofertę pracy :) Tak więc od przyszłego tygodnia znowu będę pracował jako kelner.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Powerhouse czyli elektrownię przerobioną w centrum kultury. Tego dnia był ostatni moment na obejrzenie zdjęć nagrodzonych podczas konkursu World Press Photo 2009. Znalazło się tam także kilka zdjęć z Polski lub zrobionych przez Polaków. (Na drugim zdjęciu widzimy lipcową plażę we Władysławowie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz