niedziela, 1 sierpnia 2010

Niedziela na South Bank

W niedzielę mogłem wreszcie poczuć choć odrobinę dnia wolnego.
Rano wybrałem się na wystawę Rona Muecka - australijskiego artysty.
Rzeźby Muecka hiper-realistycznie, wiernie odtwarzają najdrobniejszy szczegół ludzkiego ciała, jednocześnie przedstawiając je w zmienionej skali (nienaturalnie powiększone lub zmniejszone) co stwarza niepokojący wizualny efekt.






Był to ostatni dzień wystawy (wybierałem się na nią od maja) więc gdy byłem chwilę po otwarciu czekała mnie kolejka trochę ponad półgodzinna. Na szczęście nie musiałem stać jak Agnieszka na przed budynkiem.

Miałem jeszcze trochę wolnego czasu więc przed powrotem do domu przespacerowałem się po South Bank.

Na zdjęciu widok na most pieszo-rowerowy.




Wstąpiłem do Queensland Museum




Przeszedłem się przez miniaturowy las deszczowy.



I dotarłem na plażę, a że tego dnia pogoda była wyjątkowo nie zimowa - ponad 25'C więc było trochę chętnych na kąpiel w basenie. Będzie mi takiej zimowej pogody brakowało, gdy się przeniosę do Melbourne.



W Brisbane odbywał się też Maraton Brisbane i większa akcja Brisbane Running Festival 2010.



Oprócz tego stałe atrakcje czyli South Bank Lifestyle Market i Young Designers Market, ale to już nie dla mnie.

Później, żeby nie było za dobrze na 15 pojechałem do pracy, ale przynajmniej miałem weekend przez chwilę.

2 komentarze:

Agnieszka pisze...

Dlaczego się przeprowadzasz do Melbourne? :) I kiedy ?

Maciek Koziara pisze...

Chcę na początku przyszłego roku po studiach. A dlaczego? Bardziej mi się podoba, więcej się dzieje. W Brisbane miasto jest jedynie w bliskich okolicach CBD, dalej już głównie same domy mieszkalne. Jedynie pogoda może się nie podobać, ale mieszkał prawie całe życie w Polsce więc nie powinno być tak źle :)