poniedziałek, 3 listopada 2008

Wodny świat

Tym razem wybraliśmy się na północ, ale nie za daleką. Jedynie jakieś 170 km w jedną stronę.

Po drodze widzieliśmy kilka opcji na spędzanie czasu nad wodą.

Najpierw w Redcliffe odbywały się jakieś zawody na skuterach wodnych. W Noosa widzieliśmy surferów, kajakarza i kilka wędkarzy.

Na koniec w Caloundra kilka osób pływało na kite-surfingu.













Brak komentarzy: