piątek, 3 kwietnia 2009

Salsa na West End

W piątek wybrałem się z kolumbijskimi znajomymi na imprezkę na West End.

Jak się później okazało świętowali oni swój pierwszy rok w Australii.

Poszliśmy do klubu Uber. Najpierw piliśmy sobie piwka przy rytmach hip-hopu, a o 22 przenieśliśmy się do drugiej, właśnie otwartej sali z salsą.

Na początku parkiet był pusty, ale po chwili nieśmiało wchodziły kolejne pary i imprezka rozkręciła się na dobre. Muzyka była 'na żywo' grana przez zespół, jedynie w przerwach na odpoczynek grał DJ.

Dowiedziałem się, że w Polskim Klubie też są imprezy z muzyką latynoamerykańską.



Brak komentarzy: