Jak wróciłem z pracy postanowiłem trochę pojeździć. O 16 wsiadłem na rower i pojechałem prosto przed siebie bez żadnego planu. Niestety już ok 17 zaczęło robić się ciemno (Queensland jako jedyny stan Australii nie wprowadził czasu zimowego). W sumie wyszło więc niewiele ponad 30 km.
Plus nowego roweru jest taki, że nie czułem zmęczenia (czego nie mogę powiedzieć w przypadku poprzedniego grata).
PS. znalazłem w necie opis ciekawej wyprawy rowerowej Polaka w Australii -> www
Dane wyjazdu:
33.85 km
0.00 km teren
01:52 h
18.13 km/h
Wyświetl większą mapę
1 komentarz:
Gwoli ścisłości: czas zimowy jest czasem "rodzimym", to w czasie lata zegarki są przesuwane. Raczej coraz powszechniej to zwyczaj zmiany czasu uważany jest za anachroniczny. W geograficznych warunkach Queensland wprowadzenie czasu letniego doprawdy trudno jest racjonalnie uzasadnić.
Prześlij komentarz