Dzisiaj wybrałem się z Chrześnicą do kina. Wybrała sobie "Kung Fu Panda" do oglądania. Śmieszny film i nawet sporo zrozumiałem po angielsku więc mogłem się pośmiać :)
Później krótka wizyta w Macu na Happy Meal i szybki powrót do Rodziców, bo 2 godziny bez nich to wieki dla Zuzi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz