Tego dnia do pracy miałem na 17 więc wcześniej wybrałem się z Michałem do planetarium na Mt Coot-Tha.
Najpierw poszliśmy jednak przejść się po ogrodzie botanicznym. Ogród jest całkiem spory, są wyznaczone różne ścieżki, my jednak poszliśmy swoimi :) Po około godzinie chodzenia po ogrodzie udaliśmy się do planetarium.
W planetarium w godzinach w jakich byliśmy były tylko pokazy dla dzieci. Całkiem fajne, tylko, że ze zmęczenia w ciemnościach, w pozycji leżącej... usnąłem :) Obudziłem się dopiero przed końcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz