W Cairns lądujemy o 8:30 i jedziemy taksówką do Jucy, gdzie czeka na nas Toyota Tarago (w Europie nazywa się Toyota Previa). Trafiliśmy na promocję i jedna doba kosztowała nas $25 (normalnie $35), ale chcieliśmy być spokojni więc dodatkowo wzięliśmy maksymalne ubezpieczenie za $25 za dobę, co i tak w sumie było dużo taniej niż wypożyczenie zwykłego samochodu czy campera, które zwykle kosztują minimum $100. Najpierw jedziemy kupić kilka rzeczy, które przydadzą nam się podczas kolejnych 10 dni.
Później do Informacji Turystycznej, gdzie kupujemy bilety na Sky Rail i Scenic Rail w Kurandzie. Musimy się pospieszyć, żeby zdążyć pozwiedzać to miasteczko więc szybko jedziemy do Caravonica gdzie znajduje się start kolejki linowej.
O 12 wsiadamy do Sky Rail i rozpoczynamy podróż nad lasem tropikalnym. Widoki są przepiękne, a bujna roślinność jak na wyciągnięcie ręki. Po drodze są 2 stacje przesiadkowe: pierwsza to Red Peak Staton, gdzie można z bliska zobaczyć okazy roślinności lasów tropikalnych; na drugiej Barron Falls Station spędzamy więcej czasu, głównie na podziwianiu wodospadu Barron, chociaż najpiękniej wygląda podczas pory deszczowej. Po ok 1.5 godzinie wysiadamy w Kurandzie.
Tutaj dla chętnych do zrobienia i zobaczenia jest sporo rzeczy m.in. rejs po rzece, oglądanie ptaków, motyli czy koali, spacer po lesie deszczowym. My mamy ok 2 godziny wolnego czasu więc leniwie krążymy po sklepikach na markecie i jemy przepyszny lunch. O 15:30 wsiadamy do turystycznego pociągu, który jedzie trasą przez widziane przez nas niedawno z pokładu Sky Rail góry oraz 15 wykutych w skale tuneli i kilka mostów. Stacja kolejowa w Kurandzie została ukończona w 1915 roku i znajduje się na liście zabytków.
Z pociągu wysiadamy na stacji w Freshwater, gdzie podstawiony autobus zawozi nas na parking, gdzie zostawiliśmy nasz samochód. Wracamy do Cairns i wykupujemy noc na kempingu Cairns Holiday Park ($27.90 ze zniżka Top Tourist za miejsce bez prądu). Pierwszy dzień wakacji dobiegł końca :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz