Kolejny punkt do zrobienia zdjęcia to było wejście do wesołego miasteczka w St Kildzie i dalej podjechaliśmy Port Melbourne, gdzie był Spirit of Tasmania - prom pływający na Tasmanię.
Później przejechaliśmy się darmowym tramwajem turystycznym, ale ze względu na awarię dojechaliśmy tylko do połowy i musieliśmy wracać tą sama drogą.
Dalej to Ogrody Botaniczne, gdzie chwilę pospacerowaliśmy (właściwie do samych ogrodów nie weszliśmy, kręciliśmy się obok).
Na koniec, gdy zaczęło padać a mieliśmy jeszcze chwilkę czasu do samolotu, udaliśmy się do więzienia-muzeum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz