No i wreszcie po zbyt długim czasie udało mi się dobić do pierwszego tysiąca kilometrów na rowerze w Australii. Zajęło mi to zdecydowanie za dużo czasu.
Zaczęło się od falstartu w 2007 roku i kilku krótkich przejażdżek. Później nadszedł czerwiec zeszłego roku, gdy kupiłem nowy rower i ponownie zacząłem jeździć. Najpierw spokojnie po okolicy, a w sierpniu zaczęły się dłuższe trasy jak: z Logan do Tweed Heads, na North Stradbroke Island czy impreza charytatywna „Brissie to the Bay”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz