Rano rzuciliśmy rowery na pakę i prosto z pracy o 12 ruszyliśmy w kierunku Daisy Hill, żeby w lesie wypróbować nowe pedały. Daisy Hill Forest to jedno z trzech głównych miejsc (obok Mt Coot-Tha i Nerang) w okolicach Brisbane, gdzie przygotowane są specjalne trasy MTB.
Chcieliśmy potrenować wypinanie się z pedałów w terenie i na początku szło nam dobrze, aż do pierwszej skuchy. Tuż po wjechaniu do "Tunelu Miłości" Piotrek przytulił się do kamieni i jazda na dziś się skończyła. Szybki powrót do samochodu i pędem do serwisu rowerowego, żeby naprawić przednią manetkę na jutrzejszy rajd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz