Po nocy z czwartku na piątek, gdy spadło do 5'C (podobną temperaturę chyba miałem w pokoju), teraz noce są cieplejsze i mogłem odłożyć trzy koce na półkę :) Chociaż, że mam wszystkie okna pozamykane to i tak czuję jak wiatr hula po pokoju.
Dzisiaj wreszcie wybrałem się do Piotrka odebrać mój rower. Wracając do domu po drodze na ścieżce rowerowej spotkałem węża, akurat przepełzał na drugą stronę. Chwilę poczekałem, aż zniknie, w międzyczasie zrobiłem my jeszcze zdjęcie komórką i pojechałem dalej.
PS. W niedzielę kupiłem sobie Sunday Mail z dodatkiem - krokomierzem. Dzisiaj zrobiłem rundkę do szkoły i z powrotem i wyszło mi 9145 kroków/6.401 km/250 kalorii. Kilometry się nawet zgadzają (w porównaniu z maps.google.com)

2 komentarze:
Hello MacijKo.Your blog is interesting.I can not imagine there is a snake on the road!
Ruby
Hi Ruby,
Yes there was a snake, but it wasn't in the City so don't worry :)
Prześlij komentarz