Wczoraj w Toowoomba była gwałtowna powódź, nazwana nawet "śródlądowe tsunami", po ponad miesięcznych opadach w końcu woda postanowiła popłynąć do oceanu. Niektórzy ludzie musieli wdrapać się na dachy domów i tam czekać na pomoc, a wiele samochód pływało jak boje w tej "rzece".
Jutro fala ma dojść do Brisbane, a wcześniej przejść przez Ipswich i przekroczyć stany z rekordowej powodzi z 1974 roku.
Dzisiaj w mieście panika, w sklepach prawie wszystko wyprzedane, ludzie układają worki z piaskiem wokół domów i firm. Z tego powodu pracę skończyłem o 13, najpierw przygotowaliśmy warsztat na wypadek zalania. Postanowiłem wrócić inną trasą i wpadłem w korki na całej trasie. Po 14 poszedłem na South Bank zobaczyć jak wygląda sytuacja z rzeką, poziom wody był wtedy prawie równy w chodnikami (część była zalana, tak jak przystanki promów).
Ja na szczęście mieszkam na górce więc będzie dobrze.
Kilka zdjęć, które zrobiłem na South Bank:
i dwa zdjęcia popularne na twitterze:
Australijczyk ratuje kangury
i rowerzysta na West End
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz